O punkcie G i kobiecej ejakulacji 792578

Aus DCPedia
Wechseln zu: Navigation, Suche

Wbrew pozorom kobieca ejakulacja jest możliwa. Niektórzy twierdzą czasem, iż jest to w istocie mocz. Chemicznie jest zbliżony do płynu, który u mężczyzny wydziela prostata. Jedynie nie ma w nim spermy. Kobieta jednak nie ma prostaty, choć w rzeczywistości nie jest to całkiem prawda. Kilka lat temu uznano, że płeć piękna ma jej odpowiednik. Nie przypadkiem punkt G kobiety znajduje się w tym samym miejscu, co męska prostata. Jedna rzecz, bardzo istotna, odróżnia kobiety i mężczyzn: męski orgazm i ejakulacja następuje w tym samym czasie, zaś u pań nie ma reguły. Najlepiej jednak sprawdzić w praktyce i przekonać się czy tak jest w istocie. Przed rozpoczeciem tego "testu" koniecznie kobieta musi wypróżnić pęcherz moczowy. Mężczyzna musi pamietać także, że kobieta musi być odpowiednio podniecona. Kolejny krok to odszukanie punktu G. Mężczyzna wsadzając do pochwy jeden lub dwa nawilżone palce na głębokość około jednego palca odnajdzie go na przedniej ściance. Odmienną niż mięśnie punkt G ma strukturę, więc tym łatwiej będzie go zlokalizować. Gdy partnerka na dodatek będzie dostatecznie pobudzona, to będzie on na dodatek nabrzmiały czyli łatwiejszy do znalezienia. Czas by rozpocząć stymulowanie punktu G i obowiązkowo bacznie obserwować reakcje kobiety. Zdarza się, że u partnerki wystąpi poczucie potrzeby opróżnienia pęcherza. Dzięki temu, że przed zbliżenie oddała mocz, można kontynuować mając pewność, że w fizjologiczniej takie potrzeby nie ma. W żadnym wypadku nie można przerywać, a po uspokojeniu się wszystko stanie się normalne i do przyjęcia. Kobieta musi być cały czas mocno podniecona, więc ciągle należy stymulować jej punkt G. Zaś ona musi oddać się biegowi zdarzenia i być zrelaksowana. Do samego finału. Gdy to nadejdzie, wytryśnie przezroczysty płyn. I nie będzie to wcale mały strumyczek.